Scroll Top
ziemia płot dzierżawa

Czy przepisy dotyczące dzierżawy od 2011 roku pozostały bez zmian?
Fot. Albrecht Fietz z Pixabay

Czy przepisy dotyczące dzierżawy od 2011 roku pozostały bez zmian?
Fot. Albrecht Fietz z Pixabay

Spółki zagraniczne, dzierżawiące ziemię ZWRSP, stały się polskie?

Czy dzierżawa ziemi na rzecz zagranicznych firm – wieloletnia i obejmująca setki hektarów – za rządu PiS jest dokładnie taka, jak za PSL?

Wczoraj w Sejmie poseł Jarosław Rzepa upomniał się o ziemię, która nie wróciła z dzierżaw do Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa od cudzoziemskiej spółki i nie trafiła do polskich rolników, którzy chcą ją dzierżawić.

Jak uzasadniał poseł, w powiecie gryfińskim w gminie Banie w ubiegłym roku kończyła się umowa na dzierżawę ponad 700 ha gruntów rolnych, która była umową wieloletnią. Rolnicy, wiedząc o tym, że ta umowa się kończy, zgłosili swoje zainteresowanie zarówno do Oddziału Terenowego KOWR w Szczecinie, jak i do ministerstwa rolnictwa.

– KOWR zapytał Zachodniopomorską Izbę Rolniczą, kółka rolnicze, jaka jest ich opinia – mówił poseł Jarosław Rzepa. – Oczywiście ta opinia co do dalszego przedłużenia umowy była negatywna ze względu na zainteresowanie rolników gruntami. Ta umowa kończyła się z końcem października. Niestety KOWR nie wystąpił o przygotowanie gruntów i powrót do zasobu, natomiast robił jakieś uniki. Szanowni państwo, z końcem października KOWR przedłużył umowę do końca grudnia. Rolnicy zostali zaproszeni do negocjacji z KOWR-em. Zaproponowali pewne rozwiązanie, pewien kompromis. Kompromis polega na tym, że każda ze stron jest w jakimś stopniu niezadowolona. Niestety nie skorzystano z tego kompromisowego rozwiązania, a KOWR przedłużył umowę jeszcze o miesiąc. I co się stało z ostatnim dniem miesiąca? KOWR przedłużył umowę temu dzierżawcy, szanowni państwo, na 20 lat. Kiedy polskim rolnikom przedłuża się na 5, 8 lat, KOWR przedłużył na 20 lat. Ciekawe, panie ministrze, czy pan powie, z jakim czynszem została przedłużona ta dzierżawa.

Ale udzielający odpowiedzi na to pytanie wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski nie miał zamiaru wyjaśniać, czy rolnicy doczekają się powrotu tej ziemi do Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. Zamiast tego dowodził, że ustawa z 2011 roku, zobowiązująca dzierżawców do wyłączenia 30 proc. gruntów z dzierżaw była nieskuteczna, a podmiot, o który chodzi, wyłączył więcej niż musiał:

– Mówi pan, drogi panie, o podmiocie, który akurat zrealizował tę ustawę z 2011 r. i wyłączył 30% z ponad 1000 ha. Mówi pan też o przedsiębiorstwie, które zaproponowało wyłączenie dodatkowych ponad 200 ha z tych 700 ha, w ramach tej umowy pozostało tylko i wyłącznie 487 ha, które będą rozdysponowane właśnie między lokalnych rolników z tego powiatu – stwierdził i dodał:

– To podmiot, który dzierżawi grunty z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa na podstawie umowy od 1993 r., który nie zalega z czynszem dzierżawnym, który, owszem, zgodnie z Kodeksem cywilnym i z tą ustawą płaci taki czynsz dzierżawny, jaki był na moment podpisania tej umowy. Ale to nie jest jedyny podmiot w kraju, który płaci tego typu czynsz. To jest ustawowe zobowiązanie i on to ustawowe zobowiązanie realizuje. Proszę też pamiętać, że Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa właśnie z tymi rolnikami wynegocjował taki próg i ten podmiot najpierw zakładał wyłączenie ponad 100 ha, a wyłączone zostało ponad 200 ha.

Zadający pytanie poseł Jarosław Rzepa nie był zadowolony z takiej odpowiedzi.

– Niestety nie uzyskałem odpowiedzi, tak samo jak nie uzyskali odpowiedzi rolnicy – stwierdził. – Pan wie doskonale o tym, że KOWR nie musiał przedłużyć tej umowy. Nie musiał. Zrobił wszystko, żeby tę umowę przedłużyć. Ja nie rozumiem, panie ministrze, dlaczego dla spółki z kapitałem obcym KOWR i ministerstwo rolnictwa robią takie wyjątki, a za nic mają polskich rolników. Zainteresowanie okazali polscy rolnicy z tej gminy, sąsiedniej wobec tej spółki. Niestety KOWR potraktował w uprzywilejowany sposób kapitał zagraniczny, a polskim rolnikom po prostu napluł w twarz.

Jak jednak wynika z odpowiedzi wiceministra, spółka ta jest traktowana jak polska:

– Mówi pan o podmiocie i o właścicielu tego podmiotu, który posiada obywatelstwo polskie, który ma już bardzo zakorzenione tutaj kontakty rodzinne; jest tu od 1993 r. Proszę o tym pamiętać. A czynsz dzierżawny ma taki, jaki państwo przyjęliście właśnie w tej ustawie z 2011 r.; chodzi o nowelizację ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego. Proszę o tym pamiętać. W tym zakresie nie zostało nic zmienione. A państwo po prostu nie potrafiliście tego wyegzekwować. Proszę jechać do rolników w Wielkopolsce, proszę jechać do rolników w województwie opolskim i proszę im tam powiedzieć, że nie wyegzekwowaliście – od podmiotu z kapitałem zagranicznym, z kapitałem izraelskim, amerykańskim, niemieckim – wyłączenia 30%, gdzie gospodarzą w gospodarstwach przekraczających 10 tys. ha. A tutaj podmiot wyłączył – raz – 30% zgodnie z ustawą, a teraz przy negocjacjach z rolnikami wyłączył ponad 200 ha, z ponadtysiąchektarowego gospodarstwa zostało mu niespełna 487 ha.

Wiceminister podkreślał, że z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa w województwie zachodniopomorskim zostało tylko 16% – resztę sprzedano.

– Sprzedaliście z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa 897 tys. ha. Proszę się do tego przyznać – apelował, ale poseł Jarosław Rzepa odparł bez żadnej skruchy: – Komu? Polskim rolnikom czy nie?

– Sprzedaliście, uszczupliliście Zasób Własności Rolnej Skarbu Państwa o prawie 1 mln ha, m.in. na spółki zagraniczne, słupy i tego typu podmioty – odpowiadał wiceminister. – Proszę o tym pamiętać. Proszę pamiętać, co było pokazane na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi dotyczącym dysponowania Zasobem Własności Rolnej Skarbu Państwa. Bądźcie w tym uczciwi. I niech parlamentarzyści, którzy sami nie zrealizowali tego zobowiązania, wyłączenia 30%, nie podpisują tego typu pytania. Proszę o tym pamiętać. Bo to właśnie byli parlamentarzyści Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Trzeba też przypomnieć, że właśnie niezadowolenie ze sposobu gospodarowania ziemią z Zasobu Własności Skarbu Państwa było powodem protestów rolników z zachodniopomorskiego w 2014 roku. Domagali się wtedy skierowania do dzierżaw ziemi dotąd dzierżawionej przez zagraniczne spółki. Strona rządowa, a także ARR (poprzedniczka KOWR) wysuwały wówczas podobne argumenty, uzasadniając przedłużanie umów dzierżawy takim spółkom.

Wiceminister Romanowski powiedział jeszcze jedną ważną rzecz: zarzucił posłom „podburzanie”.

– A panowie przyjmujący te przepisy w 2011 r., będąc nieskutecznymi politykami, sami jeździliście do rolników, podburzając ich do jeszcze bardziej stanowczej postawy i zapominając o tym, że ten podmiot gospodarzy na tych gruntach od 1993 r. Proszę o tym pamiętać – mówił.

Czyżby więc koło historii obróciło się?…

Posty powiązane

error: Content is protected !!