Scroll Top
granica państwa

Polska nie zabiegała o przywrócenie ceł na towary z Ukrainy?
Fot. erwin nowak z Pixabay

Polska nie zabiegała o przywrócenie ceł na towary z Ukrainy?
Fot. erwin nowak z Pixabay

Bezcłowy import z Ukrainy poza wpływem Ministerstwa Rolnictwa?

Ministerstwo Rolnictwa czeka na wejście  w życie nowego unijnego rozporządzenia zwalniającego z ceł towary z Ukrainy i dużo obiecuje sobie po „pewnym skróceniu procedury uruchomienia środków ochronnych”.

Czy zapadły decyzje o przedłużeniu uregulowania z rozporządzenia PE i Rady UE 2022/870 o bezcłowym imporcie z Ukrainy? Jakie stanowisko oceniające to uregulowanie przesłała Polska? Czy wszczęto postępowanie w ramach art. 4?

Te pytania, zadane 6 kwietnia miały inne znaczenie, niż mają dzisiaj.

6 kwietnia ówczesny minister rolnictwa Henryk Kowalczyk złożył dymisję, twierdząc, że spowodowała ją niemożność doprowadzenia do oclenia towarów rolnych sprowadzanych do Unii Europejskiej z Ukrainy. Tydzień wcześniej natomiast Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało o złożeniu wniosku do premiera o to, aby Rada Ministrów na najbliższym posiedzeniu podjęła decyzję o złożeniu wniosku do Komisji Europejskiej o wszczęcie postępowania wyjaśniającego na mocy art. 4 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2022/870 (czyli zwalniającego Ukrainę z ceł).

Więcej: Kowalczyk: Złożyłem rezygnację z funkcji ministra rolnictwa

Było więc o czym mówić. 5 czerwca 2023 upływa termin obowiązywania obecnego rozporządzenia unijnego, zwalniającego Ukrainę z ceł.

Niestety – MRiRW w kwietniu nie uznało tematu za godny podjęcia.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii nie zadbało o wprowadzenie ceł na towary rolne z Ukrainy?

Ponaglane, MRiRW odpowiedziało dopiero 18 maja.

W sytuacji już zupełnie innej. Wiadomo, że UE przedłuży bezcłowy import z Ukrainy.

Więcej: Ukraina wpuszczona do UE wojennymi drzwiami?

I co do tego nie ma też wątpliwości MRiRW. Stwierdza jednak, że… to nie w jego obowiązkach pozostawało negocjowanie kwestii ceł na towary z Ukrainy, ale jednak wie (a do tej wiedzy doszło najwyraźniej na marginesie prowadzonej działalności, poza zakresem swoich zwykłych obowiązków), że nic z tego przywrócenia ceł nie będzie. Odpowiedziano tak:

„MRiRW uprzejmie informuje, że resortem wiodącym dla stanowiska Rządu w sprawie wskazanego rozporządzenia PE i Rady UE jest Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Z tego względu, formalnie rzecz biorąc, MRiT jest właściwy do udzielenia odpowiedzi. Niemniej jednak, z informacji posiadanych przez MRiRW wynika, że procedura przyjmowania regulacji przedłużającej stosowanie autonomicznych środków handlowych (ATM) wobec Ukrainy  jest już niemal zakończona. Po akceptacji przez COREPER w dniu 28 kwietnia projekt tej regulacji został przekazany do Parlamentu Europejskiego, który poparł go na posiedzeniu 9 maja. Ostateczne zatwierdzenie tego rozporządzenia planowane jest jeszcze w maju. Należy spodziewać się, że będzie to już formalność.”

ATM to tzw. autonomiczne środki handlowe, czyli zwolnienie Ukrainy z ceł. MRiRW nie wie więc nic o tym, jakie stanowisko oceniające to uregulowanie przesłała Polska – a rozporządzenie należało ocenić po roku obowiązywania.

Ministerstwo Rolnictwa czeka na nowe zwolnienie z ceł Ukrainy

Jak wynika z udzielonej odpowiedzi, nie oceniliśmy więc wpływu na rynek zwolnienia z ceł ukraińskiego importu, ale mieliśmy postulaty dotyczące modyfikacji zwalniającego z ceł rozporządzenia, w szczególności polegające na wyłączeniu z bezcłowego importu niektórych towarów.

„W dyskusjach na forum UE, które toczyły się do końca kwietnia br., w sprawie projektu regulacji przedłużającej środki ATM dla Ukrainy, Polska zgłaszała postulaty modyfikacji tej regulacji – pisze MRiRW. – Postulowaliśmy zmiany, aby lepiej uwzględnić ochronę polskich producentów rolnych. Postulaty MRiRW dotyczyły m.in. wyłączenia niektórych najbardziej wrażliwych towarów ze środków ATM, a także wprowadzenia zapisów ułatwiających przywrócenia warunków taryfowych z Układu o stowarzyszeniu UE-Ukraina w przypadku spowodowania przez nadmierny import zakłóceń na rynku czy zagrożeń dla unijnych producentów rolnych. Jednakże KE uwzględniła te postulaty jedynie w niewielkim stopniu (pewne skrócenie procedury uruchomienia środków ochronnych). Większość innych krajów UE poparła regulację w wersji proponowanej przez Komisję Europejską.

Na ten moment wnioski Polski o wszczęcie postępowania z art. 4 tej regulacji – tj. postępowania w sprawie przywrócenia warunków taryfowych wynikających z układu o stowarzyszeniu – nie zostały zrealizowane. Jednakże komisarz ds. rolnictwa w dyskusjach z krajami UE potwierdzał gotowość do wszczęcia takiego postępowania, wymieniając w tym kontekście produkty zgłoszone przez Polskę (pszenica, mąka pszenna, mięso drobiowe, jaja). Komisarz proponował, aby ta procedura została wszczęta już na mocy nowej regulacji ATM (która ma wejść w życie od 6 czerwca 2023 r.) ze względu na korzystniejsze zapisy w sprawie długości jej trwania.” (podkreslenia red.)

Czyli poczekamy na wejście w życie nowego rozporządzenia zwalniającego Ukrainę z ceł i na „pewne  skrócenie procedury uruchomienia środków ochronnych” (czyli ceł) i dopiero wtedy wystąpimy o postępowanie w sprawie przywrócenia ceł na niektóre produkty. Ten sprytny plan MRiRW opracowało po roku wpływania na polski rynek towarów rolnych z Ukrainy i obserwowania skutków tego wpływu. Trzeba zauważyć, że kiedy plan ten można będzie zacząć realizować, na rynek zacznie już wpływać nowa porcja zbóż – bo nawet duże skrócenie procedury wprowadzania ceł nie gwarantuje wejścia ich w życie w ciągu miesiąca.

Czy UE zechce wyasygnować kolejne środki na niwelowanie wpływu na polski rynek unijnych towarów w drugiej połowie roku 2023? To wątpliwe. Czy będzie na to stać polski budżet? To też wątpliwe. Bez wątpienia jednak będzie już po wyborach.

Posty powiązane

error: Content is protected !!