Scroll Top
łąka, koń woda

Czy odnowienie zasobów przyrodniczych nastąpi kosztem rolnictwa?
Fot. Mabel Amber z Pixabay

Czy odnowienie zasobów przyrodniczych nastąpi kosztem rolnictwa?
Fot. Mabel Amber z Pixabay

Jak nie ugór, to zalew?

Obowiązku ugorowania ziemi rolniczej ma nie być. W tym samym czasie, kiedy KE zapowiedziała tę zmianę, Parlament Europejski przyjął przepisy zapowiadające odbudowę zasobów przyrodniczych.

– To ważna zmiana w Unii, bo do tej pory tylko chroniliśmy, a teraz możemy aktywnie odbudowywać przyrodę. 80% środowiska naturalnego w całej Europie jest w bardzo złym stanie i tylko wspólna, solidarna polityka wszystkich państw może zapobiec nieszczęściu – oświadczyła w związku z tym podczas ostatniego posiedzenia Sejmu poseł Klaudia Jachira.

O tym, jak ważny to projekt – i jak wysoko ceni sobie też polski Sejm kwestie ochrony przyrody – może świadczyć fakt, że podczas gdy w 600 miejscach w kraju rolnicy protestowali na drogach, Sejm przyjął uchwałę w  sprawie upamiętnienia 90. rocznicy uchwalenia pierwszej ustawy o ochronie przyrody w Polsce, nie zajął się natomiast problemami rolników – nawet w aspekcie uchwał zgłoszonych już miesiąc temu po raz pierwszy.

Więcej:

Z czym do ludu 

Z czym do ludu?…

O roli odbudowy zasobów przyrodniczych tak mówiła w Sejmie poseł Klaudia Jachira:

– O tym, jakie to ważne, świadczy to, że pod prawem o odbudowie zasobów przyrodniczych podpisało się aż 6 tys. naukowców. Ta liczba nie robi na państwa wrażenia? To wyobraźcie sobie, że każdy z tych 6 tys. naukowców przyjechałby swoim wielkim traktorem, żeby przekonać was do swoich racji. Niestety nauka odwołuje się do rozumu, a nie do emocji. Naukowcy nie blokują dróg. Na nas, politykach i polityczkach, spoczywa obowiązek wytłumaczenia społeczeństwu, że odbudowa przyrody leży w naszym wspólnym interesie, że odbędzie się to z szacunkiem dla sektora rolnego, że państwa członkowskie będą mogły indywidualnie dostosować swoje przepisy, a mieszkańcy miast dostaną gwarancję, że zieleni w miastach będzie przybywać i że będzie ona chroniona. Jak nie wierzycie w te wyliczenia, to pomyślcie o 6 tys. traktorów z naukowcami, którzy tylko czekają, żeby was skutecznie przekonać, że warto odbudowywać przyrodę. Najwyższy czas.

A co nas czeka? Tak widzi problem poseł Robert Telus:

– W ponad 500 miejscach protestują rolnicy, a Donald Tusk z nich kpi i gra na dwóch fortepianach. Z jednej strony to jest sprawa zastraszenia rolników – nie wiem, czy państwo wiecie, ale policja przychodzi do domów i przesłuchuje rolników, którzy zadeklarowali, że będą na protestach. A z drugiej strony chodzi o rozmycie tego protestu. To znaczy nic się nie proponuje. Dlaczego nic się nie proponuje? Bo nie wiem, czy państwo wiecie, ale kilka dni temu europosłowie tej partii rządzącej, tej grupy rządzącej, która jest w Polsce i w Europie, zagłosowali nadal za zielonym ładem, zagłosowali za gruntami zalewowymi. To znaczy, że chcą 600 tys. hektarów w Polsce wyłączyć z produkcji. I w całej Europie. To również głosowania za przedłużeniem bezcłowego wwozu produktów z Ukrainy. To jest wasza hipokryzja. Wy nie chcecie pomóc polskiemu rolnikowi. Ale polski rolnik będzie walczył, bo walczy nie tylko o sprawy rolnika… Bo walczy nie tylko o sprawy rolnika, ale także o Polskę i o nasze narodowe sprawy.

Posty powiązane

error: Content is protected !!