Scroll Top
telus i gaśnica



W Sejmie o podpalaniu i gaszeniu polskiego rolnictwa

Kto chce wznowienia importu z Ukrainy do Polski, kto chce zabrać 6,5 mld zł planowanej pomocy, kto wywołuje pożary, a kto je gasi – i czy umie to robić? Wreszcie: kto odpowiada za aktualny stan polskiego rolnictwa?

Koalicyjny Klub Parlamentarny Lewicy (Nowa Lewica, PPS, Razem) złożył wniosek o uzupełnienie porządku dziennego wczorajszego jednodniowego posiedzenia Sejmu o punkt: „Informacja Prezesa Rady Ministrów oraz Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie sytuacji na rynku zbóż i owoców miękkich”. Wniosek ten niewielką większością głosów (217 – za, 236 – przeciw, nikt się nie wstrzymał) Sejm odrzucił.

Tym samym posiedzenie Sejmu nie zostało przedłużone i posłowie udali się na wakacje.

Dzień następnego posiedzenia nie został wyznaczony, ale poseł Grzegorz Braun mówił, że „planowane jest posiedzenie nadzwyczajne, w sensie: wcześniej nieprzewidziane, na dni 16–17 sierpnia” i pytał:

– Czy przypadkiem za te 2 tygodnie z małym kawałkiem nie dostaniemy tutaj do podżyrowania jakiejś ustawy o stanie nadzwyczajnym?

Wczorajsze posiedzenie Sejmu rozpoczęło się natomiast od wymiany zdań na temat umiejętności gaśniczych ministra Roberta Telusa. Po tym, jak chciał pokazać na portalu społecznościowym jak „gasi pożary w rolnictwie wywołane wojną na Ukrainie” i sam polał się zawartością gaśnicy, którą uruchomił (a jest wiceprzewodniczącym Parlamentarnego Zespołu Strażaków) nie milkną komentarze kwestionujące zdolności ministerialne Roberta Telusa.

Poseł Dariusz Klimczak prezentował wczoraj podczas obrad Sejmu instrukcję obsługi, w którą jest wyposażona każda gaśnica, i mówił:

– Kto jak kto, ale minister rolnictwa powinien unikać samozaorania. Polski podatnik płaci panu za rozwiązywanie problemów rolniczych, a nie perfumowanie siebie gaśnicą w rytmie lambady.

Poseł domagał się wyjaśnienia przez ministra następujących kwestii:

– Po pierwsze, jak pan mógł dopuścić do tego, że Ukraina zablokowała nasz eksport, z całej Polski, drobiu i jaj? Dlaczego nie działa aplikacja suszowa? Dlaczego zgodziliście się na liberalizację handlu z Ukrainą? Dlaczego pan zgodził się tylko na tymczasowe embargo, tylko do 15 września i tylko na cztery produkty? Dlaczego embarga nie ma na pszenżyto, na jęczmień, na owies? Czy widzi pan, jak ceny tych produktów lecą na łeb na szyję? Kiedy pan się weźmie wreszcie do roboty?

Głos zabrał minister Robert Telus, który wygłosił następujące oświadczenie:

– Najpierw odpowiem na pytania, które zadał pan poseł. Bardzo dziękuję za te pytania, bo mam okazję wytłumaczyć państwu – myślę, że poseł tego nie rozumie – że jeżeli chodzi o cła na granicy polsko-ukraińskiej, to za te cła odpowiada Unia Europejska. Koledzy z Polskiego Stronnictwa Ludowego są w partii decydującej w Unii Europejskiej. To oni decydują o tym, że zwolniono produkty z cła.

Poseł Władysław Kosiniak-Kamysz przerwał tę wypowiedź:

– I my głosowaliśmy przeciwko, a wy głosowaliście za.

Natomiast poseł Adam Szłapka wtrącił:

– O tym decyduje Komisja, a w Komisji jest Wojciechowski, nie kłam. Kłamie po prostu, pani powinna mu przerwać i powiedzieć, że kłamie – domagał się od marszałek. Ale minister kontynuował:

– A tak naprawdę jeżeli mówimy np. o owocach miękkich, drodzy państwo, to cła zostały zniesione w 2014 r. Kto wtedy rządził, przypomnijcie mi. Kto wtedy rządził w Polsce? To jest jedna rzecz. Jeżeli mówimy o przedłużeniu, drodzy rolnicy, tu apel do was, nie słuchajcie tych, którzy chcą jeszcze bardziej podpalać polskie rolnictwo. Premier Mateusz Morawiecki, prezes Jarosław Kaczyński powiedzieli jasno, po 15 września nie będzie wpływało ukraińskie zboże do Polski. My będziemy bronić polskiego rolnictwa. I to, co robią posłowie, to jest oszustwo. Oni chcą was oszukać, chcą jeszcze bardziej podpalić polskie rolnictwo. My na to nie pozwolimy. A teraz kolejna rzecz, drodzy państwo, skandal, to, co się wczoraj stało, jest skandalem. To jest hipokryzja. To jest dopiero oszukiwanie polskiego rolnictwa. Wczoraj senatorowie polskiej opozycji w polskim Senacie, wybierani przez polskich rolników, zabrali jedną poprawką 6,5 mld zł polskiemu rolnikowi. To jest hańba. 6,5 mld, drodzy państwo. Zakładacie agrokluby, jeździcie po dożynkach, mówicie, że jesteście obrońcami, a jedną poprawką zabraliście wczoraj polskiemu rolnikowi 6,5 mld. Te pieniądze, które chcemy dać z polskiego budżetu, te pieniądze, o które walczyliśmy w Unii Europejskiej, żeby można było dać je polskiemu rolnikowi, wy zabieracie jedną poprawką. Kochani rolnicy, chcę wam powiedzieć jedno, dopóki odpowiedzialność za Polskę, dopóki odpowiedzialność za polskie rolnictwo będą ponosić Prawo i Sprawiedliwość i Zjednoczona Prawica, nie pozwolimy na to, żeby oni was okradali. Będziemy bronić polskiego rolnika, będziemy bronić najjaśniejszej Rzeczypospolitej, bo to jest interes narodowy.

I chociaż Sejm nie chciał zająć się kwestiami dotyczącymi rolnictwa, to poseł Artur Dziambor zaapelował do ministra:

– Panie Ministrze Telus! Pan tam na TikToku powiedział, że w 100 dni pan zrobił tyle, ile poprzednicy pana nie zrobili przez wiele lat. Załatwcie to ze swoimi kolegami, byłymi ministrami rolnictwa, bo chyba pan im wystawił nie za dobrą laurkę.

Posty powiązane

error: Content is protected !!