Scroll Top
euro plan wydawanie zegar

Plan Strategiczny wkrótce trafi do realizacji
Fot. Gerd Altmann z Pixabay

Plan Strategiczny wkrótce trafi do realizacji
Fot. Gerd Altmann z Pixabay

Plan Strategiczny prawie jest przyjęty przez Sejm

Konieczność wprowadzenia w życie mocno już spóźnionego uregulowania i niezadowolenie z wprowadzanego nim planu rozwoju – to poglądy dominujące podczas sejmowej debaty nad projektem ustawy o Planie Strategicznym dla Wspólnej Polityki Rolnej.

Bo z jednej strony jest konieczność przyjęcia tej ustawy – marzec blisko, a przecież wymaga ona jeszcze rozporządzeń i wytycznych dotyczących realizacji – ale z drugiej, wiele osób wskazywało na jej braki, a złożone poprawki wprawdzie trafiły do KRiRW, ale trudno liczyć na ich przyjęcie i zmianę projektu. Złożyli je posłowie opozycji, którzy zresztą wcześniej domagali się powołania podkomisji w celu dopracowania projektu.

Więcej o projekcie:

22 mld euro w jednym planie dla WPR

A jakie braki ustawy wskazywano podczas sejmowej debaty?

Plan bałaganiarski, czy z furtkami?

Poseł Anna Wojciechowska zwróciła uwagę, że nie wszędzie jest Internet – rolnicy będą mieli trudności ze składaniem wniosków. Wskazała też na nieuporządkowanie ustawy:

– Mam jeszcze kilka uwag o przygotowywaniu tej ustawy. Bardzo trudno czyta się tę ustawę i uzasadnienie – cechuje ją chaotyczny język pozaprawniczy, użycie słów i konstrukcja zdań bez refleksji nad ich przejrzystością i zrozumiałością. Nie przyjęto jednolitej formy przyznawania płatności – raz płatności przyznawane są rolnikowi, a raz do gruntów. Brak tu niektórych definicji albo w ogóle pojawia się nieprawidłowe definiowanie. Brak tu rozdziału, podziału na zadania instytucji i podstawy prawne ich działania. Chodzi o warunki przyznania pomocy, przepisy karne i przepisy dotyczące niezgodności. Klub Koalicji Obywatelskiej składa poprawki dotyczące płatności do biologicznej ochrony upraw, niedopuszczenia do dofinansowywania zabiegów chemicznymi środkami ochrony roślin w systemie płatności do biologicznej uprawy roślin, sprzecznego z założeniami systemu wsparcia unijnego, zmiany terminu składania wykazu producentów na 15 grudnia, dopiero po zakończeniu sezonu wegetacyjnego.

Na to samo zwróciła uwagę w swoim pytaniu poseł Małgorzata Tracz, ale błędy potraktowała jako działanie świadome:

– Wy tę najważniejszą dla polskiego rolnictwa ustawę napisaliście chaotycznie, kolokwialnym językiem i bez przejrzystości. Tak naprawdę jest to otwarcie furtki do nadużyć. Przykładem jest art. 34, zgodnie z którym płatności do biologicznej ochrony upraw będą przyznawane już po jednym zabiegu tylko jednym biologicznym środkiem ochrony roślin. A gdy ten zabieg okaże się nieskuteczny, to dopuszczona będzie możliwość kolejnego zabiegu z użyciem środków chemicznych. To jest naprawdę pozbawione logiki. Będziemy przyznawać płatność za jednorazowe skorzystanie z biologicznego środka ochrony roślin, by na koniec wszystko i tak spryskać chemią. To jest po prostu szerokie otwarcie drzwi do wyłudzeń płatności.

Trzeba zwrócić uwagę, że zasadność potrzeby zdefiniowania pewnych pojęć uznali już wcześniej posłowie z KRiRW, zapowiadając dezyderat do MRiRW w tej sprawie.

Więcej:

Strategie Zielonego Ładu możemy wdrożyć bezboleśnie?

Natomiast jeśli chodzi o bałagan, trzeba przypomnieć, że Plan Strategiczny nie wygląda nawet, jakby był czytany – choćby przez własnych autorów:

Bodajbyś Plan Strategiczny czytać musiał…

Plan mało perspektywiczny i nieekonomiczny

Jako „trudne do wzięcia” i „niewystarczające” ocenił pieniądze z PS poseł Mirosław Maliszewski

– Można by powiedzieć, że plan strategiczny – zresztą pan poseł powiedział to między wierszami – realizuje pewne aspekty polityczne, ale w mojej ocenie bardzo słabo realizuje aspekty ekonomiczne polskiego rolnictwa i polskiej wsi – stwierdził.

Poseł Mirosław Suchoń wskazał, że w PS brakuje „przyszłościowego myślenia o polskim rolnictwie. Dotyczy to choćby kwestii udziału rolnictwa w procesie transformacji energetycznej”.

Poseł Jarosław Sachajko uznał za sukces wysokość zapowiadanych dopłat, ale stwierdził, że ugorowanie 4 proc. ziemi „jest absurdem”. Pytał, co zrobi rząd, aby skończyć z absurdalnym ugorowaniem:

– Mamy braki żywności na całym świecie, żywność drożeje, a Polsce są narzucane jakieś normy ugorowania. I drugie pytanie: Jak ministerstwo zabezpieczy tych prawdziwych rolników przed pseudorolnikami z Wiejskiej? Jak zmieni te zasady dopłat bezpośrednich, tak aby posiadacze gruntu, którzy nic z nim nie robią, którzy go często w ogóle nie uprawiają, tylko najczęściej ugorują, bo po co pracować, jak można mieć pieniądze za samo posiadanie gruntu, nie dostawali tych pieniędzy, a dostawali ci rolnicy, którzy rzeczywiście produkują i sprzedają swoją żywność?

Ministerstwo zadowolone z PS

Na pytania posłów odpowiedział i odniósł się do ich stwierdzeń wiceminister Ryszard Bartosik.

Podkreślił, że Polska jako jeden z pierwszych krajów miała zatwierdzony krajowy plan strategiczny.

– Te przepisy, ten projekt nastawione są na to, aby jak najwięcej środków trafiło do rolników, którzy prowadzą małe i średnie gospodarstwa. W związku z tym oprócz tych płatności podstawowych mamy stworzone i zaakceptowane ekoschematy, które mają służyć takim gospodarstwom. Każdy rolnik, każdy, kto prowadzi gospodarstwo rolne, może sobie wybierać poszczególne ekoschematy, które najbardziej mu pasują, które będą dostosowane do jego gospodarstwa, a jednocześnie spowodują wzrost dochodów tych gospodarstw. Zależy nam na zrównoważonym rolnictwie, na tym, aby rolnicy dbali o środowisko, dbali o polską wieś – i właśnie ten postulat realizowany jest przez rolników, którzy prowadzą małe i średnie gospodarstwa – ale nie zapominamy oczywiście o gospodarstwach towarowych, które również korzystają i będą korzystały z tego planu strategicznego – uznał.

Posty powiązane

error: Content is protected !!